Lustro Bogów

Ōme

« Older   Newer »
  Share  
Arbalester
view post Posted on 21/8/2012, 21:42




Weźcie pod uwagę tradycje, walutę, zwyczaje, mentalność ludzi i inne czynniki panujące w kraju/mieście, kiedy będziecie pisać :)

Edited by The Game Queen - 8/9/2012, 15:36
 
Top
Iris Dumitru
view post Posted on 23/8/2012, 12:09




Iris spojrzała nieprzytomnie na zegarek, stojący na szklanej szafce nocnej. Wskazywał godzinę zdecydowanie za późną. Przewróciła się na drugi bok i nakryła czarną kołdrą. Po paru minutach z niej wyskoczyła, wyszykowała się w ekspresowym tempie i poszła do kuchni, przygotować sobie śniadanie. Z ulgą smarowała chleb masłem, wiedząc, że jej rodzice wyszli do pracy. Spokój i cisza. Chociaż to drugie i tak zazwyczaj panowało, nawet kiedy byli w domu.
Zarzuciła torbę na ramię i stanęła przed lustrem. Wyprostowała granatowy mundurek, zawiązała czarne trampki i przeczesała palcami włosy. Zgubiła wczoraj swoją ostatnią gumkę, więc póki co musiała chodzić z rozpuszczonymi.
Idąc szkolnym korytarzem, wpatrywała się w podłogę, a nie w mijanych uczniów. Właśnie przez to po raz setny na kogoś wpadła.
 
Top
Tsukio Ichimoku
view post Posted on 23/8/2012, 13:01




Tsukio po raz kolejny zerknął w lustro, żeby zobaczyć czy wszystko jest ok. Matka musiała mu powtórzyć 3 razy, że jest spóźniony i, że kiedyś w końcu wyrzuci te lustro, żeby od niego odszedł. Wyszedł z domu bez słowa, trzaskając drzwiami. Jak zawsze włożył do ust lizaka. W drodze do szkoły, do której miał nie daleko, każdy się za nim oglądał. Widział to bardzo dobrze, bo przez całe życie wszyscy tak reagowali na jego widok. Mężczyźni z zazdrością w oku, kobiety z podziwem i zainteresowaniem.
Jak zwykle szedł szybkim krokiem. Był zamyślony i wrócił na ziemię dopiero na korytarzu, gdy ktoś na niego wpadł.
- Jak ła... O, cześć piękna - posłał jeden ze swoich uwodzicielskich uśmiechów do znajomej dziewczyny.

Edited by Tsukio Ichimoku - 3/10/2012, 16:14
 
Top
Iris Dumitru
view post Posted on 23/8/2012, 13:14




Iris złapała się za nos. Wydała z siebie pomruk, który można było porównać do zeźlonego tygrysa. Wiedziała, że sama sobie jest winna, poza tym nie pierwszy raz powitała w ten sposób nowy dzień, co nie zmieniało faktu, że nos bolał dalej. Spojrzała na chłopaka, ale ku swemu zdziwieniu zobaczyła szyję i blond włosy - niewielu było wyższych od niej. Już wiedziała, kto to. Cofnęła się o krok.
- Cześć... - odparła, nie za bardzo wiedząc, co jeszcze dodać. Chciała rzucić jakąś złośliwą uwagę co do jego powitania, ale nic nie przychodziło jej do głowy. Nie lubiła tego chłopaka. Myślał, że każda dziewczyna padnie przed nim na kolana, jeśli się uśmiechnie.
Przestąpiła z nogi na nogę, chcąc się jak najszybciej ulotnić.
 
Top
Tsukio Ichimoku
view post Posted on 23/8/2012, 13:42




- Boli nos? Ale weź, nie patrz się tak na mnie - tym razem posłał jej radosny, szczery uśmiech. Bardzo rzadko mu się to zdarzało, ale tym razem nie mógł się powstrzymać widząc jak się zachowuje. Wiedział, że pewnie źle o nim myśli i że nie jest jak te laski wokół, które patrzą na nią z zazdrością. Widział je wszystkie kątem oka, chociaż wzroku nie odrywał od tej, z którą się zderzył.
- Może pójdziemy z tym do pielęgniarki? I w ogóle chyba nie jestem taki twardy, żeby coś się poważniejszego stało. Przynajmniej tak mi się wydaje - ledwo skończył zdanie, a usłyszał głos jednej z nauczycielek za swoimi plecami. Tylko nie to, pomyślał.
- Ichimoku, wyjmij to z uszu! I wyrzuć lizaka, zaraz lekcja - donośny głos dudnił za jego plecami.
- A spier... tak proszę pani - spojrzał przed siebie i zobaczył swojego ojca. Popatrzył na zdziwioną dziewczynę, która przed nim stała, wyjął kartkę z numerem telefonu i szybko jej podał.
- Zadzwoń, pogadamy o twoim nosie - inne dziewczyny oddały by wszystko za ten skrawek papieru, a tej tutaj ledwo udało się go wcisnąć. - Weź, nie zamierzam ci nic zrobić.

Edited by Tsukio Ichimoku - 3/10/2012, 16:15
 
Top
Iris Dumitru
view post Posted on 23/8/2012, 13:50




Jasne, że boli, pomyślała z irytacją. Głupie pytanie. Spojrzała na niego spode łba. Nie dość, że została wplątana w rozmowę z nim, to jeszcze dziewczyny jej się krzywo przyglądały. Niektóre potrafią być naprawdę wredne, jeśli idzie o takie sprawy, a ona nie chciała kłopotów.
Zobaczywszy nauczycielkę, przygotowała się do ucieczki. Pan i władca nie zamierzał jednak odpuścić. Na chwilę wyraz jego twarzy się zmienił, jakby coś zobaczył. Iris to zaskoczyło na tyle, żeby nie zrobiła kroku. Straciła szansę na ucieczkę. Chłopak próbował wcisnąć jej jakąś karteczkę, domyślała się jaką. Miała ochotę trzepnąć go w głowę. Ma już swojego chłopaka.
Znieruchomiała. Właściwie, to gdzie on był...? Zazwyczaj czekał na nią przed szkołą lub w szatni. Pewnie zaspał. Może powinna do niego zadzwonić...?
Nagle przypomniało jej się imię tego nachalnego licealisty. Tsukio. Zauważyła, że chyba w końcu sobie odpuścił, więc wyminęła go i szybkim krokiem ruszyła w stronę klasy.
 
Top
Tsukio Ichimoku
view post Posted on 23/8/2012, 14:03




No nieładnie, pomyślał Tsukio i nie zważając na nauczycielkę i ojca pobiegł za odchodzącą dziewczyną i posłał im minę typu "no dziękuję, jesteście tak bardzo kochani niszcząc mi szansę". Gdy do niej dobiegł udało mu się złapać ją za rękę.
- Mieliśmy iść do pielęgniarki - odwrócił się, żeby zobaczyć czy przypadkiem nie ma za nim ojca. Widział tylko tłum zebranych dziewczyn dziwnie się przypatrujących. Miał ochotę wszystkim wygarnąć, ale nie mógł tego zrobić, nie chciał wyjść na łamacza damskich serc.
- Nie robię tego dlatego, żeby cię poderwać, po prostu nienawidzę, jak ktoś przeze mnie cierpi, czy to fizycznie czy psychicznie. A to się zdarza dość często - Tsukio się zastanawiał co właśnie powiedział. Nie chciał wyjść na jakiegoś mięczaka i to, że słuchało go sporo osób. Ale niestety, już to powiedział. Dziewczyna dziwnie spojrzała na bok i się uśmiechnęła. Zielonooki zobaczył jej chłopaka idącego w ich stronę i piorunującego go wzrokiem. Od razu puścił rękę dziewczyny.

Edited by Tsukio Ichimoku - 3/10/2012, 16:17
 
Top
Iris Dumitru
view post Posted on 23/8/2012, 14:12




Iris natychmiast się zjeżyła, kiedy złapał ją za rękę. Zaczął gadać jakieś głupoty, aż miała ochotę go ugryźć w to łapsko. Nie chce by ktoś cierpiał? To niech przestanie się tak zachowywać, laluś jeden.
Choć z zewnątrz nie było tego widać, w środku gotowała się jak woda w czajniku. Miała nadzieję, że nie wybuchnie, bo takie sytuacje źle się kończyły. A potem te wszystkie krzywe spojrzenia i "myśleliśmy, że jesteś inna...". Nie chciała tego wysłuchiwać.
Spojrzała w bok i uśmiechnęła się szeroko. Zobaczyła idącego w ich stronę Erica. Chciała go zawołać, ale zgasiło ją, kiedy zobaczyła jego groźną minę. Jego włosy, koloru ciemnego blondu i jeszcze ciemniejszych końcówkach były dobrze ułożone, czyli nie zaspał. W ogóle to nie ubrał mundurka. Miał na sobie luźny biały T-shirt z czarnymi napisami, który rozszerzał się u dołu, czarny kapelusz, ciemne, podarte dżinsy i czarne sznurowane buty za kostkę.
Iris zmarszczyła brwi. O co chodzi...?
 
Top
Tsukio Ichimoku
view post Posted on 23/8/2012, 14:26




Obydwoje patrzyli na podchodzącego chłopaka. Tsukio nie miał zamiaru się nigdzie ruszyć. Eric uśmiechnął się dopiero, gdy podszedł na tyle blisko, że Ichimoku mógł mu zajrzeć w oczy. Ich barwa podpadała pod szkarłat i wcale nie było widać w nich radości.
- Co robisz? - chłopak spojrzał na zielonookiego ze sztucznym uśmiechem.
- A wiesz, stoję, oddycham, patrzę. Ciekawe prawda?
- Bardzo - odpowiedział chłodno. Chyba się z nim nie dogadam, ale... Chyba gdzieś już go widziałem, myślał Tsukio w czasie kiedy tamta para rozmawiała, a tłum wokół robił się coraz większy.

Edited by Tsukio Ichimoku - 3/10/2012, 16:29
 
Top
Iris Dumitru
view post Posted on 23/8/2012, 14:31




Eric rzucił chłopakowi ostatnie, groźne spojrzenie i zwrócił głowę ku swojej dziewczynie. Uśmiechnął się, marszcząc przy tym uroczo nos.
- Powinienem cię ugryźć, żebyś była moja? - zapytał, nachylając się ku niej.
- Znowu gadasz takie głupoty - mruknęła, dźgając go palcem w pierś. Uwielbiał żarty o wampirach. - Zaspałeś dzisiaj? I czemu nie masz mundurka?
Chłopak położył głowę na jej ramieniu.
- Robię sobie dzisiaj dzień wolny - odparł wymijająco. - Muszę załatwić parę spraw.
- Jakich spraw? - uniosła brwi, starając się nie zarumienić. Coraz więcej ludzi się wokół nich zbierało.
 
Top
Tsukio Ichimoku
view post Posted on 23/8/2012, 15:00




- Widziałem Cię gdzieś - odparł Tsukio przerywając parze.
- Chodzimy do tej samej szkoły - Eric zwrócił się do niego niechętnie.
- Wiem, że nie chcesz ze mną rozmawiać, ale tak bardzo tego nie okazuj chociaż. Nie, to nie ze szkoły.
- Kiedy nie chcę z kimś rozmawiać, nie będę udawał, że jest inaczej - odwrócił się znów do Iris i potargał jej włosy. - Będę lecieć, wpadnę po ciebie po zajęciach, okej?
- Nieładnie mieć tajemnice przed własną dziewczyną, wiesz? - zielonookiemu przypomniało się skąd zna chłopaka. Irys miała zmartwioną minę.
Eric uśmiechnął się na odchodnym.
- Nieładnie jest wtrącać swój nos w sprawy innych.

Edited by Tsukio Ichimoku - 3/10/2012, 16:30
 
Top
Iris Dumitru
view post Posted on 23/8/2012, 17:29




Iris patrzyła za odchodzącym chłopakiem z posmutniałą miną. Nie była zła ani zaskoczona, tylko zmartwiona. Dawniej, kiedy jeszcze byli w Rumunii, miał utarczki z groźnymi typkami. Nic specjalnego, po prostu miał ogromnego pecha, by trafiać na takich w ciemnych ulicach. Tych Rumunów znał, zaczęli mówić o rodzinie Iri, więc się wściekł. Wplątał się w okropne tarapaty wtedy.
Dziewczyna spojrzała na Tsukio i zmarszczyła brwi.
- Gdzie go widziałeś?
 
Top
Tsukio Ichimoku
view post Posted on 23/8/2012, 17:49




- Dowiem się. Na pewno - popatrzył pustym wzrokiem w oczy dziewczyny. - Wiem, że to nie było w miejscu, w którym ty byś się pojawiła, grzeczna dziewczynko.

Edited by Tsukio Ichimoku - 3/10/2012, 16:32
 
Top
Hyunri Lee
view post Posted on 23/8/2012, 23:22




Uśmiechnęłam się pod nosem. Siedziałam na dużym i twardym parapecie szkolnego okna z widokiem na boisko. W momencie, w którym popatrzyłam się na biegnącego przed siebie z piłką do footballu, niskiego bruneta, ten padł jak długi na mokrą murawę. Wyglądało to na tyle śmiesznie, że trzymana na moicb nogach książka od języka angielskiego upadła od śmiechu na szarą podłoge pod wpływem wstrząsów.
Już miała po nią zejść gdy wtem czyjejś ręcę z obwiązaną wokół nadgarstka prawej ręki czarną frotką, pochwyciły podręcznik do góry.
Ubrany w luźne dżinsy i w białą podkoszulkę chłopak podał mi książkę. Miał bardzo męską twarz i oczy koloru nieba. W spojrzeniu posiadał coś z wilka. Wzdrygnęłam się i odwróciłam wzrok w drugą stronę. To nie było w moim stylu, więc ponownie wbiłam w niego swoje spojrzenie. Uśmiechnęłam się nieśmiało i w odpowiedzi dostałam to samo.
- Dziękuje - powiedziałam dźwięcznie, lecz chłopak zaczął już iść w swoim kierunku.
Westchnęłam cicho. Panujący wokół hałas, typowy dla przerw zaczął niknąć wśród przyciszonych rozmów. W głębi żółtego korytarza dostrzegłam grupki dziewczyn czające się w pobliżu jakiś dwóch postaci. Z ciekawości wybrałam się do centrum zamieszania. Minęłam moje koleżanki z klasy lecz te zagapione były tylko w chłopaka rozmawiającego z jakąś wysoką, lecz nie wyższą od niego dziewczyną. W ich oczach widniała wściekła zazdrość. Nie chciałabym być na miejscu dziewczyny. Coś czego nauczyłam się jak byłam mała to najgorsze gdy dziecko tępi inne dziecko. Ich zwierciadła duszy pokazywały kłębiące się w umyśle niecne zamiary.
Coś mnie ucisnęło w klatce piersiowej. Nie mogłam im na to pozwolić. Nie lubię takich afer. Zanim pomyślałam nad tym co robię już biegłam do chłopaka lekko podskakując.
- Koooochaaanie! - krzyknęłam słodko, a przy tym bardzo głośno, tak aby każda dziewczyna w pobliżu mnie usłyszała. - Tu jesteś! Wszędzie cię szukałam! Chodźmy do ,,naszego" miejsca... Wiesz, tyllo ty i ja.
Chłopak, najwyraźniej superpopularny w tej szkole, popatrzył na mnie zdezorientowany. Przez ułamek sekundy wysłałam mu groźne spojrzenie. Chwyciłam go za dłoń i zaczęłam ciągnąć do siebie. Dziewczynie posłałam uśmiech i mignęłam lewym okiem. Teraz inne dziewczyny nie powinny jej zrobić coś złego.
Z szybkością lamparta zaciągnęłam chłopaka na dach szkoły. Teraz czas mi tylko czekać na jego gniew i resztę damskiej części szkoły.
 
Top
Tsukio Ichimoku
view post Posted on 24/8/2012, 12:10




Tsukio zdezorientowany szedł z dziewczyną. Nie mógł sobie przypomnieć, jak się nazywa. Wiedział tylko, że jest w jego wieku i zawsze w myślach nazywał ją "białą Koreanką". Właściwie nie była taka zła, jednak bardzo go wkurzyła. Nawet nie zdążył zapytać o nazwisko chłopaka Iris.
- Wiesz, że teraz wszystkie będą cię nienawidzić? Przygotuj się na piekło. W ogóle co się wtrącasz, jak nie wiesz o co chodzi, do cholery?! I kim w ogóle jesteś?!

Edited by Tsukio Ichimoku - 3/10/2012, 16:33
 
Top
116 replies since 21/8/2012, 21:42   2056 views
  Share